Zapytany o różnicę między szkołą a życiem, amerykański autor Tom Bodett powiedział kiedyś: „W szkole uczysz się lekcji, a potem dostajesz test. W życiu dostajesz test, który daje ci lekcję.” Nie trzeba dodawać, że COVID-19 zaowocował wieloma lekcjami i znaczną nauką zarówno dla nauczycieli, uczniów, jak i rodziców.

Biorąc pod uwagę skalę i globalny wpływ, trudno przecenić wyzwania wprowadzone przez koronawirusa do świata szkolnictwa wyższego. W 2017 roku badanie naukowe (pdf) opublikowane przez UNESCO wykazało, że liczba studentów na całym świecie zapisanych na publiczne lub prywatne uniwersytety lub uczelnie podwoiła się od 2000 r. do ponad 200 milionów. Kolejne badanie opublikowane przez National Center for Education Statistics (NCES) w 2019 r. wykazało, że w semestrze jesiennym 20 r. prawie 2019 milionów uczniów miało uczęszczać do szkół wyższych w całej Ameryce Północnej, a kolejne 3.7 mln uczniów miało ukończyć szkołę średnią podczas firma 2019-2020.

Ponieważ cały świat zmaga się z tym, jak najlepiej przełożyć tradycyjne doświadczenia klasowe na środowiska zdalnego nauczania. setki uniwersytetów i szkół wyższych ścigają się, aby szybko rozwijać programy nauczania, aby zapewnić studentom różnorodne wirtualne zajęcia i dostęp do profesorów, którzy z kolei prowadzą teraz zdalnie wykłady i godziny pracy dla studentów rozsianych po całym świecie.

Aby uzyskać relację z pierwszej ręki na temat tego przejścia, rozmawialiśmy z Jonem Winterbottomem, technologiem wideokonferencji w firmie Uniwersytet Brock. Położony w Kanadzie, zaledwie kilka kilometrów od wodospadu Niagara, Brock University szczyci się jednymi z najbardziej kultowych krajobrazów regionu. Z populacją studentów liczącą prawie 20,000 600 i wydziałem składającym się z ponad XNUMX nauczycieli i pracowników, zwykle tętniący życiem kampus uniwersytetu został zamknięty dla ogółu społeczeństwa od początku marca, a zwykłe wiosenne zajęcia — w tym zajęcia w semestrze wiosennym i wycieczki po kampusie — zostały przeniesione do trybu online za pomocą usług współpracy wideo, takich jak Microsoft Teams i Lifesize.

Pan Winterbottom opowiedział nam, w jaki sposób te zmiany wpłynęły na personel firmy Brock oraz w jaki sposób technologie chmurowe umożliwiły uniwersytetom dalsze oferowanie usług edukacyjnych podczas kryzysu zdrowotnego.

Transkrypcja

Uwaga: Transkrypcja została zredagowana dla przejrzystości

Johna Yarbrougha: 
Cześć wszystkim, tu John z Lifesize. Jestem tu ponownie, aby wziąć udział w kolejnej rozmowie o przywództwie, a dziś mam ze mną bardzo specjalnego gościa, Jona Winterbottoma z Brock University. John, jak się masz?

Jon Winterbottom: 
Dobry. Jak się masz?

Johna Yarbrougha: 
Radzę sobie. Dzięki, że pytasz. Muszę zacząć od pytania – gdzie jest ta piękna sceneria, w której Cię dzisiaj znajduję?

Jon Winterbottom: 
Nie wiem, czy mówisz o obrazie za mną, ale to była Dominikana, ale siedzę w swoim domu w St. Catherine's w Ontario i mam nadzieję, że moje dzieci nie wyskoczą przez drzwi z piwnicy.

Johna Yarbrougha: 
Być może w tej rozmowie dołączy do nas również pięciolatek. Jak obecnie wygląda sytuacja w Ontario?

Jon Winterbottom: 
Całkiem dobre. Radzimy sobie, biorąc pod uwagę okoliczności, ale mamy do czynienia z tym, z czym mamy do czynienia, prawda?

Johna Yarbrougha: 

Prawidłowy. Myślę, że to prawda dla wielu ludzi w tej chwili. Przygotowując się do naszej rozmowy, trochę pogrzebałem w twojej przeszłości i pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę, jest to, że pracujesz na Brock University od prawie 19 lat. Wyglądało na to, że w lipcu tego lata minęło 19 lat. Co jest takiego pociągającego w Brock University, że trzyma cię tam tak długo?

Jon Winterbottom: 
Cóż, to prawdziwa społeczność. Z niektórymi osobami, z którymi pracowałem, byłem prawie przez połowę życia. Więc oczywiście, gdybym nie cieszył się tym, gdzie jestem, nie byłoby mnie tam, prawda? Zacząłem w szkole średniej. Robiłem co-op w szkole średniej w Brock i udało mi się dostać tam posadę niedługo po ukończeniu szkoły średniej i uwielbiam tam pracować.

Johna Yarbrougha: 
Jako ktoś, kto nadal mieszka w mieście, w którym poszedł na studia, zdecydowanie rozumiem przyciąganie do pozostawania blisko uniwersytetu, który kochasz. Opowiedz mi trochę więcej o swojej roli. Czym konkretnie zajmujesz się na Uniwersytecie Brock?

Jon Winterbottom: 
Mój tytuł w Brock to Technolog wideokonferencji. Pracuję w dziale usług informatycznych; częścią infrastruktury jest sprzęt audiowizualny — konfiguracja technologii w klasie. W szczególności zajmuję się współpracą wideo, różnymi narzędziami używanymi przez ludzi i jestem administratorem naszych kont Lifesize w firmie Brock.

Johna Yarbrougha: 
Cofając się nieco wstecz, czy możesz mi powiedzieć, jak wyglądałby dzień z Twojego życia, może jesienią zeszłego roku? Jakie byłyby niektóre z twoich codziennych obowiązków?

Jon Winterbottom: 
Moja praca wymaga wielu interakcji twarzą w twarz — fizycznych ustawień w pokojach, w naszych salach konferencyjnych i tym podobnych. Na co dzień kontaktuję się z wieloma ludźmi, organizując wydarzenia dla ludzi. Więc oczywiście jest to dość drastyczna zmiana od robienia tego do bycia w domu. Nie mogę tak po prostu pobiec do czyjegoś biura i coś naprawić. [To wymaga] większej współpracy zdalnej.

Johna Yarbrougha: 
Czy korzystałeś z wideo w jakikolwiek skalowalny sposób na uniwersytecie, czy to w celu prowadzenia rozmów przez nauczycieli ze studentami, czy też w komunikacji wewnętrznej? Jak to wyglądało sześć miesięcy temu?

Jon Winterbottom: 
Tak, mam na myśli, że używamy go do różnych rzeczy. Przede wszystkim używamy Lifesize do obrony prac magisterskich i doktoranckich, gdzie musimy zaangażować członków zewnętrznych do obrony prac dyplomowych, ekspertów z różnych dziedzin. Używamy go na zajęciach i tego typu rzeczach — na przykład w wirtualnych godzinach pracy, wielu wykładowców używa go do tego. W tamtych czasach był intensywnie używany, a teraz oczywiście trochę się to zmieniło.

Johna Yarbrougha: 
Pominąłem to na początku rozmowy; powiedz mi trochę więcej o samej uczelni. Jak duże jest ciało studenckie? Ilu nauczycieli wspierasz Ty i Twój zespół? Co powinniśmy wiedzieć o Brock University w ogóle?

Jon Winterbottom: 
Popieram cały wydział i pracowników. Mamy wspólny zasób z naszym kontem Lifesize, z którego mogą korzystać wszyscy na uniwersytecie. Mamy prawie 20,000 15 uczniów w Brock. Znajdujemy się w regionie Niagara, więc zwykle mówię, że jesteśmy około XNUMX minut drogi od wodospadu Niagara i nieco mniej niż półtorej godziny jazdy od Toronto.

Johna Yarbrougha:
I wyobrażam sobie, że o tej porze roku wciąż jest zimno.

Jon Winterbottom: 
Cóż, w ciągu ostatnich kilku dni było zimno, ale było chybione; czasami było całkiem fajnie. Inną wyjątkową rzeczą w Brock jest to, że jesteśmy jednym z niewielu uniwersytetów, które znajdują się w rezerwacie biosfery UNESCO, tuż na skarpie pomiędzy St. Catherine, [Ontario] i Thorold. Skarpa ciągnie się od wodospadu Niagara na północ do zatoki Georgian Bay. To dość wyjątkowy ekosystem, w którym żyjemy.

Johna Yarbrougha: 
To brzmi jak bardzo piękna część Kanady. Jednym z powodów dzisiejszej rozmowy jest rozmowa o tym, jak koronawirus wpływa na uniwersytety. Oczywiście w mediach było mnóstwo doniesień o znaczących zmianach, które zostały wprowadzone zarówno w szkołach podstawowych i podstawowych, jak i praktycznie na każdym uniwersytecie wyższym. Opowiedz nam, jak to wyglądało na Uniwersytecie Brock. Kiedy zapadła decyzja o zaprzestaniu zajęć stacjonarnych i zmianie sposobu funkcjonowania uczelni?

Jon Winterbottom: 
Gdzieś w okolicach 12 lub 13 marca ogłosiliśmy, że kończymy zajęcia stacjonarne. Bardzo szybko potem zaczęliśmy opracowywać plan wznowienia [szkolnego] semestru, przenosząc wszystko do komponentu online.

Mieliśmy nieco ponad tydzień — może osiem lub dziewięć dni — aby wykładowcy przenieśli swoje zajęcia w jakiś sposób, w jakimś kształcie lub formie, do środowiska online, niezależnie od tego, czy było to oparte na wideo, czy tylko na tekście ze slajdami w system zarządzania nauczaniem, a także komunikację z uczniami, czy to za pomocą czatu, czy wideo. To było wysokie zamówienie. Miałem co do tego pewne obawy, upewniając się, że wszystko pójdzie dobrze, ale właściwie byłem całkiem zadowolony z tego, jak potoczyły się sprawy. Szczerze mówiąc, poszło całkiem gładko.

Johna Yarbrougha: 
Opowiedz mi o tym poranku, kiedy dostałeś telefon. Spodziewałeś się, że coś się wydarzy? Czy byłeś już świadomy, że ta zmiana zostanie wprowadzona, czy też otrzymałeś telefon i zdałeś sobie sprawę, że twoja codzienna praca będzie nagle bardzo pilna?

Jon Winterbottom: 
Do nas wszystkich wysłano e-maila z informacją, że uniwersytet zakończył zajęcia stacjonarne. A potem, jak powiedziałem, niedługo potem ogłosili, że będzie online. Dali nam tydzień na zaoferowanie kilku narzędzi dla różnych wykładowców. Chcę powiedzieć, że byłem fajny jak ogórek, ale nie byłem. To było dość stresujące. Mamy kilka narzędzi, z których ludzie mogą korzystać, ale zarządzanie nimi na dużą skalę było trochę niepokojące. Ale jak wspomniałem, poszło stosunkowo gładko.

Johna Yarbrougha: 
Jedną rzeczą, o której wspomniałeś mi, zanim zaczęliśmy nagrywać dzisiejszą rozmowę, jest to, że masz stosunkowo mały zespół i jest to reprezentowane w twoim tytule, jesteś technologiem wideokonferencji. Jesteś facetem, którego wyobrażam sobie, że większość twoich kolegów uważa za eksperta w danej dziedzinie.

Kiedy komunikacja osobista staje się teraz tym, co robimy dzisiaj, jest komunikacją opartą na wideo, jak możesz teraz dostosować się do otrzymywania zapytań przychodzących od dziesiątek, jeśli nie setek więcej osób, niż rozmawiałbyś o tych technologiach w innym przypadku?

Jon Winterbottom: 
Tak, w mojej skrzynce odbiorczej jest dużo e-maili, dam ci to. W naszym dziale A/V jest nas około sześciu. Jako część IT jesteśmy większą organizacją, ale szczególnie w przypadku Lifesize jestem osobą, do której można się zwrócić. Mamy e-mail, który może dotrzeć do nas wszystkich w naszym dziale A/V, ale tylko dlatego, że miałem do czynienia z różnymi wydziałami, wiedzą, że jestem osobą, z którą muszą się skontaktować. Otrzymywałem wiele bezpośrednich e-maili o tym, jak korzystać z Lifesize, jak zacząć z niego korzystać i tego typu rzeczy. Trzeba pomagać tam, gdzie się da.

Johna Yarbrougha: 
To świetna postawa. Jestem ciekawa, czy możesz opowiedzieć, jak wyglądały rozmowy z nauczycielami. Czy odniosłeś wrażenie, że ludzie czują się komfortowo z tymi technologiami i mają pomysł, jak zamierzają przełożyć zajęcia lub swoją pracę na komunikację zdalną? Jak wyglądała dla ciebie ta interakcja?

Jon Winterbottom: 
Mam na myśli, że nastawienie było całkiem dobre. W pewnym sensie spodziewałem się frustracji, nie wiedząc, co robić. Wiele osób tutaj całkiem dobrze sobie z tym radzi i chce się dowiedzieć, jak mogą kontynuować swoje zajęcia. To znaczy, nie możesz tak po prostu zakończyć kadencji, prawda? Studenci muszą albo ukończyć studia, albo ukończyć kurs. Jestem pewien, że wszyscy czuli się odpowiedzialni za to, by spróbować zadowolić się tym, co mieliśmy.

Johna Yarbrougha: 
Cofając się od wideo, jako członek zespołu kierowniczego, który podejmuje te decyzje dla całej organizacji obsługującej 20,000-tysięczną populację studentów — bardzo dużą liczbę osób — jakie były niektóre z przewodnich zasad i celów samego uniwersytetu o tym, jak dalej świadczyć usługi? Jak uczelnia myśli o spełnieniu obietnicy złożonej populacji studentów? Jakie czynniki kierowały twoimi decyzjami i jak podchodziłeś do rozwiązywania niektórych z tych wyzwań technologicznych?

Jon Winterbottom: 
Naszym kluczem było to, że wszystko zależy od studenta i upewnienia się, że studenci mają satysfakcjonującą resztę semestru. Od tego zaczynamy ze wszystkimi naszymi celami. Musimy sprawić, by to doświadczenie było czymś pozytywnym, nawet jeśli mamy do czynienia z pewnymi problemami.

Johna Yarbrougha: 
Jeśli dobrze pamiętam, właśnie kończysz semestr jesienny, a teraz zaczynasz semestr wiosenny. Co się dzieje później? Jakie są plany na przyszłość w oparciu o obecne oczekiwania? Jakie jest założenie, co się zmieni i jak myślisz, co wróci do normy jeszcze w tym roku?

Jon Winterbottom: 
Tuż po zakończeniu kadencji trochę ucichło. Właściwie mogę przejrzeć niektóre e-maile, które przegapiłem. Teraz zaczynamy przygotowania do rundy wiosennej. Jest już zobowiązana do przejścia do trybu online, również w semestrze letnim. W powietrzu czuć jesień. Nie wiemy, jak ułoży się teraz jesień. Ale mamy przed sobą całkiem niezły skok, by móc dokończyć ten okres przy użyciu Lifesize i innych narzędzi. Mamy nadzieję, że w tym momencie będzie trochę zaznajomiony z różnymi oferowanymi przez nas usługami. Będzie to trochę mniej krzywej uczenia się dla ludzi. Ale próbuję wyczyścić skrzynkę odbiorczą, aby nadeszło więcej e-maili.

Johna Yarbrougha:
Założę się. To cisza przed burzą. Co możesz powiedzieć o korzystaniu z Lifesize, w szczególności porównując semestr jesienny z bieżącym?

Jon Winterbottom: 
Wykorzystanie stale rośnie z roku na rok. Jesteśmy w przedziale 15-30 procent wzrostu rok do roku. Stale zwiększamy ruch wideo.

Kiedy uniwersytet zamknął zajęcia bezpośrednie, przeszliśmy od może stu rozmów dziennie do tysiąca rozmów dziennie. Przez kilka dni w całym marcu mieliśmy około 2000

dzwoni dziennie. Jakoś poszybowaliśmy w górę. Spojrzałem na niektóre wykresy i była to po prostu linia prosta. To było naprawdę zaskakujące, że kilka telefonów, które otrzymałem od ludzi mających problemy; to było naprawdę imponujące, że jesteśmy w stanie zrobić to, co zrobiliśmy.

Myślę, że kilka lat temu, kiedy mieliśmy na miejscu

rozwiązań, nigdy nie bylibyśmy w stanie zrobić tego, co zrobiliśmy w tym semestrze, z przeciążonymi serwerami w kampusie i tym podobnymi rzeczami, mając ograniczoną pojemność. Naprawdę cieszę się, że przeszliśmy na infrastrukturę opartą na chmurze z narzędziami, które mamy, ponieważ mielibyśmy kłopoty.

Johna Yarbrougha: 
Cieszę się, że Ty też zdecydowałeś się na tę zmianę. Zanim cię stąd wyciągnę, kilka ostatnich pytań. Czego nauczyłeś się w ciągu ostatnich kilku tygodni, przechodząc przez tę bezprecedensową zmianę, która ma wpływ na nas wszystkich?

Jon Winterbottom: 
Ludzie są dość odporni. Widziałem to z niektórymi wykładowcami i pracownikami, z którymi miałem do czynienia. Przechodzisz od posiadania wszystkich w kampusie do każdego zajmującego się własnymi połączeniami sieciowymi, sprzętem, który mają w domu, takimi rzeczami. Nie zawsze jest idealnie, ale ludzie są chętni, aby to działało lub robią wszystko, co w ich mocy, aby wszystko działało. Jestem zdeterminowany, aby wszystko odniosło sukces. Tego się nauczyłem. Poszło całkiem gładko, a ludzie są dość przychylni okolicznościom.

Johna Yarbrougha: 
Jakiej rady udzieliłbyś innym uniwersytetom lub innym organizacjom, które stoją obecnie przed podobnymi wyzwaniami lub które być może próbują sporządzić długoterminowe plany na semestr letni lub do jesieni?

Jon Winterbottom: 
Aby wziąć głęboki oddech. To wszystko co mogę powiedzieć. Rób, co możesz, z rozdaniem, które masz.

Johna Yarbrougha: 
Cóż, John, bardzo dziękuję za dzisiejszy czas. Naprawdę to doceniamy i życzymy powodzenia tobie i całemu twojemu zespołowi, zarówno w semestrze wiosennym, jak i w okresie letnim.

Jon Winterbottom:
Dziękuję Ci. Dzięki za zaproszenie.