Z lekkim uśmiechem przeczytałem ogłoszenie z zeszłego tygodnia o nowym partnerstwie między Zoom i Polycom, które obiecało „jedno kliknięcie, aby dołączyć do spotkania Zoom z rozwiązania wideo firmy Polycom”. To, co wydało mi się zabawne w tym ogłoszeniu, to fakt, że Zoom i Polycom właśnie odkrywają, że potrzebują platformy do współpracy opartej na chmurze i systemów sal konferencyjnych, aby odnieść sukces w nowej fazie głównego nurtu i szybko rozwijającego się rynku wideokonferencji i współpracy. Co więcej, nie tylko potrzebujesz obu elementów, ale te elementy muszą być bezbłędnie i bezproblemowo zintegrowane ze sobą.
Więcej na ten temat później, ale najpierw trochę historii i perspektywy kogoś, kto był na tym rynku i był na czele wielu zmian technologicznych w przestrzeni współpracy przez ostatnie 23 lata.
Gwałtowne przejście na model świadczenia usług w chmurze na naszym rynku rozpoczęło się na dobre w 2012 roku. Widzieliśmy implikacje dla modelu biznesowego infrastruktury lokalnej (tj. był on skazany na porażkę) i rozpoczęliśmy prace nad naszym planem ponownego opracowania Lifesize w 2013 roku. Polycom jednak nie miał takiego planu. Cierpieli przez pięć lat spadających przychodów, głównie z powodu upadku ich działalności infrastrukturalnej, zakończonego przymusową sprzedażą firmie private equity w 2016 r. Teraz muszą konkurować jako firma zajmująca się urządzeniami peryferyjnymi do sal konferencyjnych z wieloma innymi dostawców o niskiej marży. Bez „platformowej” działalności (wtedy infrastruktura, teraz chmura) nie są w stanie konkurować i potrzebują partnerstwa z dostawcami opartymi na chmurze, aby mieć jakąkolwiek szansę na zdobycie nowych lub odświeżenie umów z klientami dowolnej wielkości. Jako student strategii biznesowej i przywództwa oraz jako specjalista ds. produktów, który pomógł im wejść na rynek wideokonferencji, zawsze zastanawiałem się, dlaczego firma Polycom nie może zebrać wizji, odwagi ani zgody zarządu i akcjonariuszy, aby na nowo odkryć swój biznes sposób, w jaki zrobił to Lifesize.
Zoom odnotował niezwykły wzrost w ciągu ostatnich kilku lat dzięki modelowi biznesowemu freemium, e-commerce first, land-and-expand. Bogaty zestaw funkcji, konkurencyjne ceny oraz bardzo proste w zakupie i obsłudze aplikacje przyczyniły się do ich wzrostu. Ale pięta achillesowa Zooma — system sal konferencyjnych — staje się dla nich ciężarem i ogranicza umiejętność skalowania. Ich pokoje Zoom są próbą stworzenia akceptowalnej, pełnej linii produktów do sal konferencyjnych, ale tak naprawdę nie spełniają wymagań niczego więcej niż małej firmy z kilkoma małymi salami konferencyjnymi. Nowoczesne firmy mają dziś wiele rodzajów sal konferencyjnych i zastosowań w nich: sale konferencyjne dla dwóch do czterech osób; małe sale konferencyjne od pięciu do ośmiu osób; duże sale konferencyjne od 10 do 20 osób; wysoce zintegrowane sale konferencyjne z mikrofonami bezprzewodowymi, głośnikami montowanymi na suficie i nakładkowymi panelami sterowania; i szkoleniowe, audytorium i duże przestrzenie do spotkań firmowych. Konfiguracje pokoi Zoom obejmują tylko niewielką część tych środowisk, pozostawiając klientom możliwość samodzielnego łączenia i wspierania własnych rozwiązań. Co więcej, wszystkie pokoje Zoom są w konfiguracji „Heathkit”, wymagającej samodzielnego montażu komponentów i oprogramowania od wielu dostawców. Niektórzy specjaliści IT lubią model „zrób to sam”, ale większość nie. Czas jest ograniczony, a obsługa pokoju nie znajduje się na szczycie ich listy priorytetów. Wiemy o tym, ponieważ codziennie konkurujemy z Zoomem w wielu regionach. Wygrywamy, ponieważ możemy dostarczać systemy do sal konferencyjnych w całym spektrum przypadków użycia, utrzymując i wspierając jedno ujednolicone doświadczenie klienta dla użytkownika i specjalisty IT.
Zarówno Zoom, jak i Polycom najwyraźniej to odkryli. Ale co z tym zrobić? Zoom byłby dosłownie niemożliwy do odtworzenia 13 lat własności intelektualnej, które włożyliśmy w budowanie wielu generacji naszej linii systemów do sal konferencyjnych. A gdyby firma Polycom zdecydowała się w tym momencie uruchomić globalną usługę współpracy w chmurze, całkowicie wywróciłaby się na lewą stronę, próbując. Wiemy – zrobiliśmy to. Polycom jest ponad pięć lat w tyle i nigdy nie może dogonić w tej dziedzinie technologii. Mogli coś kupić, ale zintegrowanie tego w atrakcyjne, połączone rozwiązanie zajęłoby lata.
Pozostaje im więc próba sklecenia rozwiązania do współpracy klasy biznesowej poprzez połączenie odpowiednich części, które są opracowywane, sprzedawane, sprzedawane i obsługiwane przez dwie niezwykle różne organizacje. Z naszego doświadczenia, a mamy ich wiele, raczej nie wyjdzie to dobrze. Podam tylko dwa przykłady z naszej własnej działalności. Mamy dziesiątki tysięcy urządzeń do sal konferencyjnych sparowanych z naszą usługą w chmurze, które są wdrożone na całym świecie w tysiącach organizacji. Każde urządzenie sali konferencyjnej Lifesize działa z dokładnie tą samą wersją oprogramowania, a my regularnie aktualizujemy każde urządzenie na świecie w ciągu zaledwie kilku godzin. Pomaga nam to zapewnić najwyższy poziom jakości w naszej połączonej ofercie sprzętu i oprogramowania, natychmiast udostępniać nowe możliwości całej naszej bazie klientów i szybko reagować na wszelkie problemy z bezpieczeństwem. Jak to będzie działać w połączonej ofercie Zoom i Polycom? Czy Zoom przejmie odpowiedzialność za aktualizację wszystkich urządzeń Polycom sparowanych z Zoomem, czy też każda wersja przestarzałego oprogramowania na urządzeniach Polycom, z otwartymi błędami i niezałatanymi lukami w zabezpieczeniach, będzie mogła łączyć się z siecią Zoom? Nie chciałbym tego zarządzać. Po drugie, dzięki sprzedaży wielu tysiącom klientów w dziesiątkach krajów wiemy, że serwis i wsparcie to sport zespołowy między urządzeniami w sali konferencyjnej, aplikacjami i globalną usługą w chmurze. Prawie zawsze istnieje połączona interakcja między różnymi komponentami w celu zbadania, przetestowania lub naprawienia błędów. Nie popełnij błędu — to bardzo, bardzo skomplikowane rzeczy i trudne wyzwanie wsparcia technicznego i sukcesu klienta, nawet gdy opracujemy całe rozwiązanie. Do kogo więc klienci będą dzwonić, gdy pojawi się problem — Zoom czy Polycom? W przypadku kont Enterprise, gdzie konferencje i współpraca są obecnie kluczowymi funkcjami, mogę sobie wyobrazić wytykanie palcem, które będzie kosztować klientów czas i energię. Naszym zdaniem nie jest to droga do sukcesu klienta.
Sale konferencyjne o różnej wielkości i przeznaczeniu są integralną częścią komunikacji i współpracy w przedsiębiorstwie. W przypadku większości organizacji decyzje, które podejmują, zaczynają się od zapewnienia jak największej wydajności tych przestrzeni, a następnie zwykle rozszerzają się na laptopy i urządzenia mobilne pracowników. Skalowalna, niezawodna, globalna i gotowa do pracy w przedsiębiorstwie platforma współpracy w chmurze jest również koniecznością. A użytkownicy wymagają teraz klientów internetowych, OSX/Win i mobilnych na równi z ich najlepszymi w swojej klasie aplikacjami konsumenckimi. Potrzebujesz ich wszystkich, pięknie powiązanych ze sobą w ramach jednego, ujednoliconego interfejsu użytkownika, takiego jak rozwiązanie Lifesize. „Kluczowe funkcje” wymienione we wspólnym komunikacie prasowym firm Zoom i Polycom? Robimy to już od lat, ale miło jest widzieć uznanie od obu z nich dotyczące słuszności i siły naszej strategii produktowej. To jedyny, który ma szansę na skalowanie i wygranie na nowym rynku współpracy.